O SWA


Szkolne Warsztaty Astronomiczne – W kosmos na piechotę. Wędrujemy już od siedemnastu lat…

Byłem na warsztatach już 3 razy, za każdym razem dowiadywałem się fascynujących nowych rzeczy, a raz moja prezentacja dostała nawet wyróżnienie. Niebo w Górach Izerskich jest przepiękne i cieszę się na każdą okazję wyjazdu tam. Jest to nie tylko okazja do poszerzenia swojej wiedzy, poznania nowych ludzi i miłego spędzenia czasu, ale też odpoczęcie od miasta, nawet jeżeli jest to aktywny wypoczynek. Na każdym wyjeździe zawiązywałem znajomości, które utrzymuję do dzisiaj, a wiedza tam zdobyta rodzi we mnie za każdym razem tylko większą ciekawość. Uważam, że nie ma drugiego takiego uczucia jak leżenie pod gołym niebem pełnym gwiazd, coś magicznego i niespotykanego w mieście. Równie bardzo lubię ludzi, którzy prowadzą te warsztaty oraz pana zajmującego się schroniskiem…

W warsztatach astronomicznych uczestniczyłam po raz pierwszy w kwietniu tego roku i bardzo mi się one spodobały. Cudowna atmosfera, ciekawe wykłady, uprzejmi wykładowcy, obserwacje do późnej nocy, astrofotografia… Bardzo dobrze wspominam ten czas. To wszystko sprawiło, że z utęsknieniem czekam na kolejne cztery dni. Przez ten bardzo krótki okres mogę rozwijać swoje pasje, na co nie mam możliwości w szkole, ani nawet poza nią w tak dobrym stopniu. Prawdopodobnie jeszcze dłużej czekam na zaćmienie Księżyca. W końcu takie zjawisko, w perygeum, zdarza się dość rzadko z perspektywy Polski. Jestem pewna, że i te warsztaty na długo zostaną w mojej pamięci jako wspomnienie miło i pożytecznie spędzonego czasu…

Brałam udział w dwóch ostatnich Warsztatach Astronomicznych. Dochodzę do wniosku, że to nigdy się nie znudzi! Dzienne wędrówki i warsztaty z głową w chmurach oraz nocne czuwanie z głową w gwiazdach. Na ostatnich Warsztatach zakosztowałam trochę asrofotografii i chciałabym naumieć, dowiedzieć się więcej. Bardzo mi się podobał wieczór „zapytaj fizyka” po obejrzeniu filmu Interstellar. Mogłam też zobaczyć Saturna i od tamtej pory wiele razy namierzałam go teleskopem dzieląc się jego pięknem z innymi 🙂 Cierpię w mieście na chorobę o nazwie „brak czystego nieba” i uważam, że już najwyższy czas uzupełnić dziury w umiejętności orientacji na nocnym niebie. Warsztaty łączą wspaniałych ludzi ze wspaniałym niebem!

Ile razy bym nie był, zawsze było mi mało – atmosfera jest wspaniała, można się dowiedzieć ogromnej ilości nowych, ciekawych rzeczy, poznać nowych ludzi, nauczyć się pracować w grupie no i przede wszystkim – to niebo. Niebo w Izerach jest powodem, który przebija wszystkie inne – Dlatego nieba można by tam leżeć i nic nie robić przez cały dzień, gdyż oglądanie go dostarcza wrażeń wystarczających za wszystkie inne rzeczy jakie oferuje tego typu wyjazd. Jest to także możliwość oddechu od miasta dzięki górskiemu powietrzu i innemu klimatowi. Jak dotąd wszystkie wyjazdy były wymagające i zawsze byłem zmęczony, ale to był ten rodzaj zmęczenia, który człowiek z chęcią przyjmuje, a następnie chce poczuć ponownie. Na warsztatach mamy też dostęp do teleskopów i aparatów, które pozwalają robić naprawdę ładne zdjęcia, samemu udało mi się złapać dość wyjątkowy kadr na poprzednich. Tak więc podsumowując – Jak dotąd jeździłem na wszystkie warsztaty które mogłem i planuję ten zwyczaj kontynuować.